Virginia Woolf. Własny pokój.

Dawno nie pisałam o Virginii Woolf i jej twórczości (ostatni raz tutaj i tutaj). Odpoczywałyśmy od siebie? Może. Czasami mimo głębokiego afektu dla autora, potrzebuję odpoczynku od jego twórczości. Mówi się przecież, SO MANY BOOKS, SO LITTLE TIME. Warto jednak wracać, zwłaszcza do Virginii Woolf. 


Pamiętam z licealnego podręcznika do języka polskiego fragment zbioru esejów Wolf pt. "Własny pokój" traktujący o siostrze Szekspira. Pisarka bez zahamowań porównała sytuację kobiet i mężczyzn w XVI wieku, stwierdzając bezlitośnie, że gdyby nawet hipotetyczna siostra wielkiego dramaturga istniała, co więcej gdyby została obdarzona taką samą dozą talentu, zostałaby uznana za wariatkę, jej dzieła wypaczono by, albo pozostałyby anonimowe. Przecież jeszcze w XIX wieku kobiety musiały pisać pod pseudonimami. Siostra Szekspira byłaby wewnętrznie skłóconą, nieszczęśliwą istotą; otaczająca rzeczywistość nie pozwoliłaby jej w pełni wyrazić siebie. Ucieszyłam się wtedy, że nie żyję w XIX wieku.

Nie myślałam wcale o samej Virginii Wolf, ani o jej sytuacji, ani o czasach, w których żyła. Esej, które zawiera zbiór "Własny pokój" zostały wygłoszone na jednej z angielskich uczelni. Woolf analizuje proces rodzenia się literatury kobiecej, której wielką przedstawicielką stanie się w przyszłości. Własny pokój, to nie tylko recepta na sukces pisarski kobiet, ale także metafora poszukiwania przez kobiety własnego głosu i miejsca w literaturze. "Wierzę głęboko, że jeżeli przeżyjemy następne sto lat zarabiając po 500 funtów i dysponując własnym pokojem każda; jeżeli nauczymy się korzystać z wolności i pisać to, co naprawdę myślimy; jeżeli potrafimy nabrać pewnego dystansu do wspólnej bawialni i nie tylko obserwować ludzi nie tylko pod kątem ich wzajemnych relacji, ale także ich relacji z rzeczywistością(...); jeżeli zignorujmy Miltonowskie ograniczenie, bo nikt nie ma prawa odgradzać nas od świata". Pytania, czy świat się zmienił, czy jesteśmy wolne są trudne i wymagają głębszej analizy, warto jednak się nad nimi pochylić. Nie zamierzam na nie odpowiadać, pozostawiam sprawę do indywidualngo roztrzygnięcia. 

Komentarze