Warto przeczytać coś innego niż zwykle. Coś takiego, jak "Buntowniczka z pustyni".

W pogoni za nowościami często trzymam się znajomych gatunków, czy może raczej znajomych obszarów literatury. Czytam bardzo dużo współczesnych powieści, czasami na bieżąco, czasami z lekkim opóźnieniem. Raz na jakiś czas nadrabiam klasykę. Bardzo lubię reportaże, ale nie należę do osób, które posiadają całą ofertę wydawniczą Czarnego i Dowodów na istnienie. Lubię poezję, ale ciągle wyrzucam sobie, że czytam jej za mało. Czytam tony książek kucharskich, ale rzadko sięgam po kryminały, czy powieści przygodowe. A przecież warto wyjść poza swoją strefę komfortu i przeczytać coś nowego, coś lekkiego. Przeżyć po prostu przygodę. 


Szesnastoletnia dziewczyna Amani, którą po śmierci rodziców powierzono opiece wuja ucieka z domu przed niechcianym małżeństwem. Planowała ucieczkę od miesięcy, zbierała pieniądze. Jako wyborny strzelec zdecydowała się wziąć udział w konkursie strzeleckim i uciec bogatsza o wygraną, która zapewniłaby jej odrobinę stabilności. Tymczasem spotyka Jina - tajemniczego cudzoziemca uciekającego przed prawem. Razem przemierzają bezkresną pustynię, spotykają fantastyczne postaci i przeżywają mnóstwo przygód. 

"Buntowniczka z pustyni" Alwyn Hamilton to historia o kreowaniu własnej opowieści w warunkach, w których kobieta bywa jedynie przedmiotem cudzych opowieści. Napisana bardzo przystępnym językiem historia dziewczyny, która pragnie wolności. Feministyczna opowieść o poszukiwaniu samej siebie i dorastaniu. Tło powieści zostało zarysowane jak powieść fantastyczna, bardzo ciekawe połączenie tradycji państw bliskowschodnich w mniej i bardziej przerażających odcieniach autorka połączyła z warstwą magiczną, która nadaje powieści tajemniczości oraz symbolizmu. Mam nadzieję, że w drugiej części (która właśnie wyszła w Stanach) autorka z większą pieczołowitością rozwinie tło społeczne, które wydaje się już po przeczytaniu pierwszej części niesłychanie interesujące. A morał po przeczytaniu powieści jest prosty, warto sięgnąć po coś nowego. Nawet wśród literatury młodzieżowej dorośli mogą znaleźć coś dla siebie. 

Komentarze