warto (31)

1. przeczytać "Sympatyka"

Jest kwiecień 1975 roku, siły amerykańskie w popłochu wycofują się z Wietnamu Południowego. Jednym z uciekinierów jest współpracujący z CIA i Armią Południa narrator, który jest jednocześnie komunistycznym szpiegiem z Północy. Zostaje przez okoliczności zmuszony do ucieczki do Stanów Zjednoczonych. Główny bohater sam siebie nazywa Sympatykiem, „Jestem szpiegiem, śpiochem, kretem, człowiekiem o dwóch twarzach”. Jest synem Francuza i Wietnamki, który wraca do kraju, żeby walczyć o ideały. Dopiero zakwestionowanie lojalności doprowadzi go do czynu, którego będzie żałował całe życie.

Młody autor Viet Thanh Nguyena urodzony w 1971 roku, "Sympatyk" to jego debiut korzysta ze swoich doświadczeń jako uchodźcy w nowym kraju. To właśnie perspektywa uchodźcy sprawia, że książka jest niezwykle aktualna i nagradzana. Pisarz w jednym z wywiadów podkreślał, że „Poczucie życia pomiędzy dwoma światami, postrzegania wszystkiego z dwóch stron, bycia mniejszością w danym środowisku… To było dla mnie bardzo wyzwalające doświadczenie, pisać o kimś, kto ma zupełnie inną biografię niż moja, mimo że przypomina mnie emocjonalnie”. To nie jest łatwa powieść, ale bardzo ciekawa pod względem językowym, to język sprawia, że porównanie z "Rzeźnią nr 5" jest jak najbardziej słuszne. 

2. przeczytać jak wiele z jidisz przeszło do języka polskiego


Jidisz to język aszkenazyskich Żydów zamieszkujących Europę Wschodnią. Język, który przed wojną można było usłyszeć na wielu polskich ulicach. Warto przeczytać jak ten język przenikał się z językiem polskim i vice versa. Artykuł można znaleźć tutaj.

3. obejrzeć wywiad z Mariną Abramović



4. przeczytać "Czarne liście"


Maja Wolny była mi zupełnie nieznana, ale zauważyłam, że jej książkę poleca Olga Tokarczuk, więc wypożyczyłam. Okazało się, że to opowieść, która dzieje się na dwóch płaszczyznach, we współczesności i latach czterdziestych. To zgrabnie napisana, wciągająca opowieść luźno związana z tematyką pogromu kieleckiego. Jedną z bohaterek jest polska fotografka żydowskiego pochodzenia, Julia Pirotte, warto ją odkryć (okładkę książki zdobi jej autoportret). 

5. obejrzeć film "Elle"


Szkoda, że Isabelle Huppert nie dostała Oskara. To wszystko przez to, że Amerykanie nie oglądają filmów z napisami. Nie bądźcie jak Amerykanie, obejrzyjcie wspaniały film o świetnie napisanej głównej bohaterce. Zagranej brawurowo przez Huppert. Tutaj można przeczytać recenzję filmu bardzo słusznie zatytułowaną "Zemsta koronczarki", kto oglądał ten wie. 

Komentarze