Wstęp do rasizmu po polsku


Mówi się, że po wyborze Donalda Trumpa Ku Klux Klan nabrał wiatru w żagle. Mówi się, że jeżeli na szczycie piramidy władzy znajduje się osoba, której można przypisać cechę, której ludzie na dole wstydzą się u siebie, wstyd znika w miarę oswajania się z tą cechą. To, co krytykowane staje się na nowo normalne. Trudno to niejednokrotnie zrozumieć. 

 Autorka w kapturze Klanu, fot. ze zbiorów autorki

Katarzyna Surmiak-Domańska przeprowadzała wywiady ze swoimi bohaterami jeszcze przed prawyborami w Stanach. Polityka nie jest przedmiotem jej zainteresowania. Przedmiotem zainteresowania są ludzie. A jednak książka jest niebywale aktualna. Scena polityczna, także w Polsce jest spolaryzowana (gdyby mnie ktoś zapytał, powiedziałabym, że rozłam nastąpił w zupełnie nielogicznym miejscu, ale to temat na inną rozmowę). Książka "Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość" uświadamia prostą prawdę - mili ludzie mogą wierzyć w okropne rzeczy. 

Książkę czyta się bardzo szybko, to reportaż pisany z pierwszoplanowej perspektywy. Autorka nawiązała kontakt z uczestnikami dorocznego zjazdu klanu, wzięła w nim udział i poznała kluczowe postaci ruchu. Wielką zaletą reportażu "Ku Klux Klan" jest, jak napisał jeden z recenzentów, że autorka pojechała do Stanów z otwartą głową. Nie chodzi tu bynajmniej o brak uprzedzeń, wiedziała przecież, gdzie jedzie. Chodzi o oddanie głosu bohaterów, a czytelnik osądzi, to kim są i w co wierzą. Karolina Sulej mówi, że książka jest ciekawym kluczem do zrozumienia radykalnych ruchów, trudno się nie zgodzić. 

Na koniec film dwie rzeczy, po pierwsze warto obejrzeć kilka filmów związanych z tematem "Mississippi w ogniu" i "Selma" (nie jest o Klu Klux Klan, ale naprawdę warto obejrzeć). 

Komentarze