Góra Tajgert. Obciążeni. Czyli o akcji T4.


Według Plutracha Spartanie zrzucali chore niemowlęta z Góry Tajget. Ta nazwa wydawała się autorce potrzebną metaforą. Książka zaczyna od sceny z wymiotami. Potem żona rodzi Sebastianowi córkę. A Sebastian się boi. Obsesyjnie obawia się o życie córki. W miarę rozwoju akcji w ten lęk zostaje wpleciona przeszłość, tak mocno, że bohaterowi wypada szklanka z ręki z wrażenia. Przeszłość to program T4 to program eksterminacji chorych psychicznie jednostek. W ten sposób część, która zapowiadała się ciekawie, staje się częścią zupełnie w książce niepotrzebną. Niewielka powiastka zdaje się zawierać w sobie tematy, które wstrząsnęły autorką, Anną Dziewitt-Meller. Od tych tematów kręci się głowa czytelnika, eugenika, strach związany z rodzicielstwem, gwałty czerwonoarmistów, a wszystko na 200 stronach wielkim drukiem (właśnie uświadomiłam sobie, że skoro wydawnictwo nazywa się Wielka Litera, to rozmiar czcionki może być polityką firmy). Nie mogło to oznaczać nic innego, jak delikatne przepłynięcie przez powierzchnię problemu.  

Całe tło książki to stanowi wspomniana wcześniej akcja T4, nazwa wzięła się od miejsca podpisania dokumentu rozpoczynającego akcję "eliminacji życia nic nie wartego" - Tigerstrasse 4. Akcja polegała na likwidacji osób upośledzonych i chorych psychicznie, ciepiących na takie choroby jak depresja (!) i padaczka. Osoby odpowiedzialne za przeprowadzenie akcji nie zostały osądzone po wojnie, wręcz przeciwnie bardzo często lekarze odpowiedzialni za program kontynuowali swoje kariery z dużym sukcesem w powojennych Niemczech. O programie opowiada książka "Obciążeni. "Eutanazja" w nazistowskich Niemczech" G. Aly'ego. Autor stara się stworzyć kompendium o problemie, ale na tym nie poprzestaje, to dla niego bardzo osobista opowieść jako, że jego córka byłaby jedną z ofiar. Spodziewałam się raczej reportażu na pograniczu naukowej rozprawy, a dostałam manifest pełen poglądów samego autora. Jego prawo, moje zaskoczenie. Ciekawą częścią książki są przedstawione reakcje społeczeństwa niemieckiego, które mówiąc delikatnie oburzone nie było. W tym kontekście autor opisuje winę rodziców, którzy często sami zgłaszali swoje dzieci do programu. 

Obie omawiane pozycje mają swoje wady i zalety, ja zachęcałabym raczej do przeczytania "Obciążonych". Wydawnictwo Literackie wydaje na początku stycznia nową książkę Steve'a Sem-Semberga (autora "Biednych ludzi z miasta Łodzi", której w dalszym ciągu nie przeczytałam ze względu na objętość) zatytułowaną "Wybrańcy", wydawnictwo reklamuje ją jako balansującą między literaturą a dokumentem. 

P.S. Boska Matka przeprowadziła wywiad z autorką książki, do przeczytania tutaj.
P.S.2 Ciekawa audycja Radia Lublin o akcji T4 do przesłuchania tutaj.

Komentarze