1. przeczytać opowiadanie Zadie Smith
Tutaj.
2. obejrzeć Księgi Jakubowe w Teatrze Powszechnym
2. obejrzeć Księgi Jakubowe w Teatrze Powszechnym
Wiem, że spektakl trwa 4,5 godziny, ale naprawdę warto. Oczywiście, nie da się przenieść tak obszernej książki jak dzieło Tokarczuk, na scenę w całości, być może reżyserka powinna się ograniczyć do jednego wątku. A jednak naprawdę warto zobaczyć to szaleństwo, dla aktorów, scenografii i muzyki.
3. obejrzeć relację z Festiwalu Apostrof
W szczególności spotkanie z Olgą Tokarczuk.
4. oglądać "Barłóg literacki"
Nowy program Sylwii Chutnik i Karoliny Sulej. Jeszcze się tworzy, jest chaotyczny, ale urokliwy. Dziewczyny zaczęły zapraszać gości.
4. oglądać "Barłóg literacki"
Nowy program Sylwii Chutnik i Karoliny Sulej. Jeszcze się tworzy, jest chaotyczny, ale urokliwy. Dziewczyny zaczęły zapraszać gości.
Warto. :) "Barłóg literacki" to dla mnie zupełna nowość, a Tokarczuk mogę słuchać bez końca. Mądrze i ciekawie opowiada. Zadie Smith, uprzejmie zawiadamiam: nieprzeczytana (ostatnio "London NW", ale opowiadań jej autorstwa jeszcze nie miałam w rękach)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Zadie. Tokarczuk - może to zabrzmi zbyt ostro, ale brak mi cierpliwości do ludzi, którzy nie znają jej twórczości. Rozumiem, so many books, so little time, ale poważnie, to o Oldze Tokarczuk rozmawiamy :) Miło mi, że odwiedzasz moją "świątynię grafomanii" :)
UsuńJa się zawsze chętnie zaglądam do światyń, zwłaszcza takich, gdzie czyta się dobre książki. :) Co do Tokarczuk, całkowicie się zgadzam. Żeby jeszcze pisała dzieła na tysiące stron, ale (poza nielicznymi wyjątkami, typu "Bieguni", czy "Księgi Jakubowe"), są to cienkie książeczki, które można spokojnie przeczytać, nawet czując "so little time" na plecach. :)
OdpowiedzUsuń