Australijka napisała książkę o skazanej za morderstwo Islandczce. W czerwcu 1829 roku dwie służące Agnes Magnusdottir, Sigga Gudmundsdottir i Fridrik Sigurdsson, syn farmera, zostają skazania na śmierć za brutalne morderstwo. Ofiary Natan Keitilsson, właściciel farmy i odwiedzający go właśnie sąsiad. Sigga (z uwagi na młodość i urodę) zostaje skazana na dożywocie. Agnes i Fridrik dostają karę śmierci.
Jako, że przygotowanie egzekucji trwa, a w Islandii w tym czasie nie było więzień, postanowiono, że będą czekać na egzekucję w domach zwykłych rodzin. Agnes zostaje wysłana na północ kraju. Będzie przetrzymywana w domu, w którym mieszkała jako mała dziewczynka, u rodziny, która się jej boi i jej nie chce. W miarę upływu czasu więźniarka opowiada swoją historię spowiednikowi, młodemu wikariuszowi. Kobieta, ale i sama zbrodnia okazuje się dużo bardziej skomplikowana niż się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.
W całą historię autorka wplotła fragmenty urzędowych raportów i innych dokumentów dotyczących sprawy Agnes. Całość to całkiem ciekawa książka ze średniej półki.
Jako, że przygotowanie egzekucji trwa, a w Islandii w tym czasie nie było więzień, postanowiono, że będą czekać na egzekucję w domach zwykłych rodzin. Agnes zostaje wysłana na północ kraju. Będzie przetrzymywana w domu, w którym mieszkała jako mała dziewczynka, u rodziny, która się jej boi i jej nie chce. W miarę upływu czasu więźniarka opowiada swoją historię spowiednikowi, młodemu wikariuszowi. Kobieta, ale i sama zbrodnia okazuje się dużo bardziej skomplikowana niż się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.
W całą historię autorka wplotła fragmenty urzędowych raportów i innych dokumentów dotyczących sprawy Agnes. Całość to całkiem ciekawa książka ze średniej półki.
Haha, rzeczywiście przeczytałaś! / grabek
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń