Listy Napoleona i Józefiny.

Już we wstępie nadano ton opowieści. Napoleon i Józefina pojedynek legend, jak można inaczej o nich myśleć. Swoją drogą brzmi to jak finałowy mecz ekstraklasy. Dwie wielkie postaci światowej sceny politycznej przełomu osiemnastego i dziewiętnastego wieku. Ich miłość i rozstanie zmieniły sposób patrzenia na relacje międzyludzkie na cały dziewiętnasty wiek. 


Na zbiór "Listów Napoleona i Józefiny" wydany przez Wydawnictwo Poznańskiej składają się głównie listy cesarza. Zaczyna się w 1896 roku, zaraz po ślubie pary, Napoleon wyjeżdża, żeby wziąć udział w pierwszej wyprawie włoskiej. Zdaje żonie relacje z bitew, każdy list kończy przesłaniem tysiąca pocałunków. To listy pełne namiętności, tęsknoty, frustracji i zazdrości. Zbiór nie zawiera wielu komentarzy sytuacji politycznej, raczej krótkie obserwacje. Józefina należy do prywatnego świata Cesarza, interesuje go jej zdrowie i stałość uczucia. Ona jest jego oazą spokoju, w niej "bóg wojny" odpoczywa.

"Ja zwyciężam wojska, ty podbijasz serca."

Chronologiczny układ listów pomaga śledzić rozwój relacji Cesarza i jego żony. Z biegiem czasu namiętność osłabła, ale przywiązanie pozostało. Po rozstaniu Cesarz jest okrutny, pisze do Józefiny: "Jeżeli jesteś przywiązana do mnie, i jeżeli mnie kochasz, powinnaś otrząsnąć się ze słabości, i znaleźć szczęście w obecnym twym położeniu." A jednak nie potrafi o niej zapomnieć, ciągle pisze, informuje ją o swojej nowej rodzinie, pragnie jej aprobaty i zrozumienia. Ostatnia część zbioru zawiera listy Józefiny, pełne godności do Cesarza i pisane w desperacji do córki, Hortensji de Beauharnais. Czytanie zbioru przypomniało mi, jak bardzo można się odkryć pisząc listy. Następny cel: Listy Witkacego do żony.

P.S. Dodatkowy plus to ładne wydanie. Szybka lektura. 

Co dalej?
Tekst Adama Leszczyńskiego o rozwodzie słynnej pary tutaj.
Audycja o Marii Walewskiej tutaj.

Komentarze