czy jest ktoś, kto cię kocha?


Czego pragną mężczyźni? 
Podział literatury ze względu na płeć zwykle mnie irytuje, bo albo książka jest o ludziach albo jest o niczym. Proste. A jednak pierwsze opowiadania z tomu "czy jest ktoś, kto cię kocha?" to  męska literatura. O męskiej przyjaźni mężczyzn z krwi i kości. W amerykańskiej komedii romantycznej "Julie&Julia" bohaterka mówi swojej przyjaciółce, że to zupełnie normalne, że kobiety nie lubią swoich przyjaciółek. Jej mąż opowiada, że mężczyźni lubią swoich przyjaciół. Kalin Terzijski wyraźnie zaprzecza. Mężczyznom też zdarza się nie lubić swoich przyjaciół. 

Czy jest ktoś, kto cię kocha?
Tytułowe pytanie zadaje redaktor w swojej audycji radiowej namawiając słuchaczy, żeby dzwonili do studia i opowiadali o ludziach, którzy ich kochają. Redaktor popełnia samobójstwo. Pięć minut później rozbrzmiewa głos pierwszego słuchacza. Ta scena wydaje się absurdalna. Absurd nadaje ton opowiadaniom Terzijskiego. Absurd, tęsknota za miłością i relacjami międzyludzkimi. Dużo jest miłości pełnej rozczarowań w opowiadaniach. "Kobiety zakochują się nieraz po prostu od tak." To prosta prawda, że miłość jest ślepa. "Bardzo łatwo jest uwierzyć, kiedy ktoś mówi, że nas nienawidzi, bardzo trudno - kiedy mówi, że kocha."

"Świat jest niepewnym i dziwacznym miejscem"
W zbiorze "czy jest ktoś, kto mnie kocha" znajdziecie zwykłe historie, będące pretekstem dla opowiedzenia czegoś ważniejszego. O rzeczach ważnych opowiada się mimochodem, trochę ze wstydem, na granicy, bo przecież nie chcesz wyjść na głupkowatego filozofa. Syn się dobrym ludziom powiesił - bardzo niejednoznaczna moralnie historia. "Zmęczenie rozumieniem" to najciekawsze zarówno pod względem stylistycznym, jak i treściowym opowiadanie. Zniszczony przez rodziców. Popsute dzieciństwo naprawia się całe życie. Absurd do potęgi drugiej - "Dwa konkretne przypadki" Sinobrody ("W kilka dni po stracie kolejnej małżonki baron Sinobrody poczuł się smutny i samotny.") i Śpiąca Królewna ("(...) weszła do apteki i poprosiła o siedem opakowań relanium, cztery opakowania luminalu i trzy buteleczki kropli walerianowych").  To smutne opowiadania o życiu, proza w punkt, miejscami wulgarna. A czasem wywołująca uśmiech na twarzy. 

Komentarze