Wiersz raz w miesiącu (2)

Dzisiaj serwuję wiersz poetki, której jest za mało w podręcznikach, a którą naprawdę warto czytać. Julia Hartwig urodziła się w 1921 roku w Lublinie. Pisze wiersze, eseje i tłumaczy literaturę francuską. Jak sama deklaruje: "Sprzeczność jest moim żywiołem, prawem, o które wojuję." Została nagrodzona przyznawaną po raz pierwszy w tym roku Nagrodą im. Wisławy Szymborskiej. 


Z OBCOŚCI NIE Z BLISKOŚCI rodzi się wiersz
dopuszczasz do siebie obcego
który chce dojść do głosu
dopomina się tego nieustępliwie
i będziesz musiał z nim się zmierzyć
albo ustąpić albo się sprzymierzyć
choć obaj wiecie
że ze sprzeczności wynika to co wieczne
Nie miejcie nam za złe braku jasności
bo właśnie to wyznajemy – mówi Pascal
Nie ma takiego który by nie przeczuwał
że we wnętrzu jego ciemności
dokonuje się to co najważniejsze
a niewypowiedzialne
choć oddalone tylko słabym konturem
od jasności

Z tomiku "Zapisane", wyd. a5, 2013
Co dalej?
Tutaj można przeczytać wywiad z tłumaczem poezji Hartwig na niemiecki. 
Tutaj można przeczytać wspaniały artykuł o życiu i twórczości Julii Hartwig. 

Komentarze