Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej.

Historia zna wiele kobiet podobnych do niej. Kobiet trwających przy mężczyźnie-kacie. Kobiet lubujących się w życiu pełnym blichtru. Kobiet przymykających oczy, zasłaniających uszy. Kobiet takich jak Ewa Braun, Magda Gebbels, Elena Ceausescu, kobiet dyktatorów (tak na marginesie Znak wydał dwie książki Diane Ducret warte przeczytania przybliżające ich sylwetki). Generalizowanie nigdy nie jest bezpieczne. Czy Agnessa Mironowa bohaterka książki Miry Jakowienko "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej" była do nich podobna? 


Mironowa zaczyna swoją spowiedź klasycznie od przedstawienia postaci, czyli historii swojej rodziny. Historii na wskroś rosyjskiej, pełnej emigracji, płynęła w niej krew rosyjska, grecka i mongolska. Znajdziecie tam bogatych Polskich Sybiraków, nieoczekiwany spadek, zagubiony brylant. Ta kolorowa mozaika przodków ukształtowała dwie siostry i brata (który jest postacią drugoplanową), Lenę i Agnessę, bohaterkę tej opowieści. Rywalizacja z siostrą napędzała młodszą Agnessę. Lena, była zawsze tą piękniejszą, na którą wszyscy zwracali uwagę. Tymczasem to Agnessa wpadła w oko Iwanowi, pierwszemu z trzech najważniejszych mężczyzn w życiu bohaterki.

Agnessa wybierała mężczyzn bardzo skrupulatnie, oceniała nie tylko ich powierzchowność, ale przede wszystkim inteligencję. Jej pierwszy mąż, Iwan był skrupulatny, spokojny i bardzo pragmatyczny, do szaleństwa zakochany w Agnessie, która złamała mu serce, do końca życia błagał, by do niego wróciła. Drugi był Sierioża, prawdziwy wyznawca komunizmu, tytułowy enkawudzista, miłość jej życia. To on wyniósł ją na szczyt i przez niego została z niego strącona. Trzecim mężem był człowiek, którego podziwiała, ten, który był łatwiejszym wyborem.

Agnessa Mironowa z mężem Sergiejem

Znam kobiety, które wolą udawać, że nie wiedzą, co się wokół nich dzieję, klasyczna metoda wyparcia. Nie sądzę, aby Agnessa była jedną z nich. Swoją opowieść cenzuruje, świadomie kreując swój wizerunek, tak jak to robiła przez całe życie, kiedyś ubraniami, dzisiaj słowami. Zdaje sobie bezsprzecznie sprawę z wyborów jakich dokonała. "Żonę enkawudzisty" czyta się między wierszami. Doskonałym uzupełnieniem książki są zacytowane przez Jakowinko komentarze rodziny i przyjaciół pozwalające spojrzeć na Mironową z innej perspektywy. Jaka był Agnessa Mironowa? Każdy może wyrobić sobie własne zdanie.

P.S. Tutaj można przeczytać, jak się bawiły stalinowskie elity.
P.S. 2. Gratuluje Marysi z Warszawy i Gabie R. wygranej w konkursie zorganizowanym razem z wydawnictwem Znak Horyzont. 

Komentarze