Mrożek. Kompendium.

Książka o Mrożku zaczyna się od zdjęcia (niezupełnie, bo jest jeszcze okładka, ale pomińmy ją na potrzeby tej recenzji). Panorama Warszawy. Ujęcie z Wisłą. plażą i Pałacem Kultury w tle. Na plaży ludzie wypoczywają, opalają się, budują zamki z piasku. W znacznym oddaleniu osobno, wysoki, szczupły mężczyzna z dużym nosem. Ubrany w garnitur. Samotny. Czy z perspektywy widzi się wyraźniej?


Mrożek to milcząca szamotanina z myślami. Na jednego człowieka składają się przeżycia i spotkania. Miejsca i Ludzie. Taki podział autorka stosuje w najdłuższym rozdziale książki (oprócz Milczenia, czyli rozdziału o powrocie do sprawności i Rozmowy, czyli ostatniego wywiadu z pisarzem). Życie Mrożka obfitowało w spotkania z wielkimi postaciami, takimi jak Lem, czy środowisko krakowskich literatów (Włodek, Szymborska). Dramaturg spędził większość swojego życia na emigracji, poróżowiał po Europie i Ameryce. Kochał, prowokował, ironizował, tworzył i milczał.

"Mrożek. Striptiz neurotyka" to kompleksowe kompendium Mrożka. Dla wszystkich, którzy znają go ze szkoły (czytali "Tango"), a może dopiero się z nim zapoznają, ale także dla tych, którzy Mrożka znają. Mrożek odszedł w tym roku, na biografię przyjdzie nam jeszcze poczekać, tymczasem Niemczyńska serwuje nam bardzo dobrze napisane pełne anegdot kompendium, które czyta się jednym tchem. Godne polecenia.

P.S. Na szczególną uwagę zasługuje piękne wydanie książki, pełne zdjęć i rysunków pisarza. 

P.S. 2.  Na deser film Pawła Łozińskiego (lubię moich Łozińskich) "Sławomir Mrożek przedstawia": znajdziecie tutaj.


Komentarze

Prześlij komentarz