Muzeum niewinności. Orhan Pamuk.


Czas akcji - lata 70. XX wieku. Miejsce akcji - jak Turcja. Przedstawienie postaci: on - trzydziestoletni mężczyzna, syn zamożnego przedsiębiorcy, zaręczony. Ona - maturzystka, jego daleka kuzynka, ekspedientka. Szybko się w niej zakochuje i to uczucie zaczyna rządzić jego życiem. Czytając koleje losu Kemala odnosi się wrażenie, że Orhan Pamuk nie napisał książki o miłości, ale książkę o słabości. Obiekt uczuć nie jest dla bohatera najważniejszy, ale samo uczucie. Nie obchodzi go, czy kobieta je odwzajemnia, czy nie. 

Jestem kobietą, więc czytając tę książkę zwracałam uwagę na postać Fusun, ukochanej Kemala i wyobrażałam sobie, jak musi się czuć dziewczyna, a potem kobieta, która zakochuje się pierwszą miłością, która wydaje się niemożliwa do spełnienia, decyduje się odejść i przez całe życie musi się zmierzyć z faktem, że Kemal odejść nie potrafi. Tydzień w tydzień przychodzi do mieszkania jej rodziców i z oddali zerka na nią. Kemal jak Werter, mówiąc kolokwialnie, nie może się odczepić, zamiast żółtej kamizelki ma swoje bibeloty, które ukradkiem zabiera Fusun.

Matka Kemala w pewnym miejscu mówi do syna: "Twój ojciec był miłym, cichym, poważnym mężczyzną, ale i on miał swoje słabostki (...) Gdy poprosiłeś mnie o klucze do mieszkania (...) dałam ci go choć wiedziałam, że i ty masz tę samą słabość co ojciec." Z tyłu okładki można znaleźć opinię Pamuka na temat odpłaty bohaterów za kradzioną chwilę przyjemności, za którą musi płacić całe życie. Nie wydaje mi się, aby Fusun płaciła za seks przez całe życie, ona chciała zapomnieć, tyle, że on nie dawał jej zapomnieć. Książka kończy się podsumowaniem Kemala, że jego życie było szczęśliwe; w porządku może i było, ale bohaterowi udało się jednocześnie zamienić życie jego "ukochanej" w piekło.

P.S. "Muzeum niewinności" to wciąż książka Pamuka, więc warto przeczytać ją dla opisu tureckiego społeczeństwa na przestrzeni ponad trzydziestu lat. 

Komentarze

Prześlij komentarz