warto (9)


1. zobaczyć jak gotują babcie z całego świata

Babcia autora, a obok Ravioli w sosie mięsnym jej autorstwa

Włoski fotograf Gabriele Galimberti zauważył, że wspomnienie babcinej kuchni jest rzeczą uniwersalną. Na tj koncepcji oparł serii zdjęć gotujących babć z całego świata zatytułowaną Delicatessen With Love. Tutaj znajdziecie portrety kobiet z całego świata pozujących obok przygotowanych przez siebie potraw. 

2. przeczytać "Korczak. Próba biografii" J. Olczak-Ronikier


Kto czytał "Ogród pamięci" wie, ze Joanna Olczak-Ronikier umie pięknie opowiadać. Tym razem krakowska autorka wzięła na warsztat Janusza Korczaka, postać fascynującą, ale tajemniczą. W swojej książce przedstawia nie tylko losy wielkiego społecznika, ale także historię Żydów w Polsce. O Januszu Korczaku, człowieku, który napisał wspaniałe książki dla dzieci, swoim życiem dał świadectwo poświęcenia, który nie potrafił złorzeczyć ("Nikomu nie życzę źle. Nie umiem. Nie wiem, jak to się robi."), zapomnieć nie można. Dlatego warto czytać jego książki i książki o nim. 

3. nadrobić zaległości w polskim kinie

Lucyna Winnicka w filmie "Matka Joanna od Aniołów"

Całkowicie legalnie i za darmo można obejrzeć klasykę polskiego kina na kanale youtube Studia Filmowego KADR tutaj i Studia Filmowego TOR tutaj. Znajdziecie tu "Seksmisję", "Vabank", a także "Faraona", Noce i dnie", czy trochę zapomniany "Ostatni dzień lata", czy "Zaduszki". Miłego oglądania. 

4. poczytać o pielgrzymce Annie Lebovitz do krainy Georgii O'Keeffe


Zatrzymać się i zainspirować.  "Odbierając nagrodę Muzeum Georgi O’Keeffe w Santa Fe w Nowym Meksyku zostałam zaproszona na Ghost Ranch oraz do jej domu w Abiquiú, położonego na wzgórzu, z którego roztaczał się widok na całą dolinę. Pojechałam tam i gdy weszłam do jej pracowni rozpłakałam się. Uderzył mnie skromny styl życia, które prowadziła. Widok postrzępionych płócien uświadomił mi jak niewiele potrzebujemy. Prowadziła proste życie: pracowała każdego dnia, uprawiała warzywa, spacerowała po ziemi równie wymizerowanej jak ona. Była prawdziwa. Na jednym z jej obrazów widać czerwone wzgórze, które wygląda jak góra, w rzeczywistości to wysokie na 12 stóp mrowisko. Niezwykłe jest to, że dom praktycznie nie zmienił się po jej śmierci. W muzeum można obejrzeć pastele własnoręcznie wykonane przez malarkę. Patrząc na nie faktycznie masz uczucie, że ich dotykała, używała. To kolory Nowego Meksyku, czerwienie i błękity, barwy piasku na wzgórzach i nieba. Spacerowała każdego dnia. Zastanawiałam się dlaczego na wszystkich zdjęciach jest pochylona. Zrozumiałam to dopiero na miejscu, gdy zobaczyłam skały wokół jej domu – znosiła je do domu wiadrami. Spacerując zabijała grzechotniki, później straszyła gości grzechotkami przechowywanymi w pudełku. Obok kanapy, w szklanym stoliku trzymała węża..." Cała rozmowa tutaj.  
5. zobaczyć, jak książki mogą "otworzyć twój umysł"

Lisa Bu

Komentarze