Gaber i pani Fantazja. "Mozaika. Śladami Rechowiczów" M. Cegielskiego

Istnieje takie mistyczne przeżycie jak niemożność oderwania się od książki. Nie zdarza się to często, nie wszyscy przeżywają je z tą samą książką i nie musi to być wcale literatura z wysokiej półki, bardzo często towarzyszy ono czytaniu kryminałów, czy innych książek z wyraźnie spójną fabułą. Przeżycie jest tym silniejsze, gdy się go w ogóle nie spodziewasz. Lubię oglądać Maxa Cegielskiego w „Hali odlotów” (na marginesie – gorąco polecam ten program!), czytałam kiedyś jego książkę, dawno, dawno temu, postanowiłam wrócić. Podróże pociągiem bywają męczące szczególnie w okresie przedświątecznym, opóźnienie goni opóźnienie, wszystkie miejsca są zajęte, a walizka przygniata swoim ciężarem. W takiej scenerii zaczęłam czytanie książki Cegielskiego „Mozaika. Śladami Rechowiczów”. Czytałam ją w trzech pociągach, w każdej poczekalni podczas przesiadek, zaklinałam w myślach kasjerki, żeby szybciej drukowały bilety, aby móc po raz kolejny zanurzyć się w fascynującej historii małżeństwa Rechowiczów.


Hanna i Gabriel Rechowiczowie to małżeństwo artystów, plastyków, grafików, dekoratorów wnętrz. On zajmował się dodatkowo ilustracjami do książek, a ona projektowała tkaniny. Małżeństwo kolorowych ptaków, które nadaje chłam powszechnemu stereotypowi, jakoby PRL był przesiąknięty szarością. Gaber (bo tak zwracali się do Rechowicza przyjaciele) i pani Fantazja (to pseudonim nadany Hannie przez robotników pracujących przy realizacji ich projektów) byli odpowiedzialni między innym za wnętrze Supersamu uwiecznione w filmie Wajdy "Wszystko na sprzedaż" (ciekawostka: ówczesna żona Wajdy - Beata Tyszkiewicz była siostrzenicą Gabera). Z pozornie zwyczajnych materiałów, takich jak kamienie, tłuczone ceramika, czy bryłki szkła tworzyli zachwycające mozaiki i dekoracyjne murale, które czarowały rzeczywistość. Do najbardziej znanych dzieł pary należały naścienne dekoracje w hotelu Bristol i Domu Chłopa. 

Mozaiki z Domu Chłopa, Warszawa, 1960-61
zdjęcie pochodzi ze strony http://warszawskie-mozaiki.blogspot.com/ (warto zajrzeć)

Artyści i partnerzy w prywatnym życiu. Historia ich związku jest doprawdy fascynująca. Poznają się przed wojną, rozdziela ich historia, spotykają się ponownie w Paryżu i odkrywają na nowo, by zostać na zawsze razem. Ona w oryginalnych strojach własnego projektu, uszytych niejednokrotnie z zasłon, on natomiast elegancki, urany w czernie, milczący. Inspirują się nawzajem, a twórczość jest dla nich ucieczką od systemu, o którym starają się zapomnieć. Pani Fantazja wyznaje, że "dla mnie Gaber był najważniejszy, a ja dla niego, a nie ta epoka. On uwielbiał się wytarzać w pokrzywach, rozumiesz? Dla zabawy, dla zapachu. Takie życie nas interesowało..."


Dlaczego Max Cegielski wybiera właśnie Rechowiczów na swoich bohaterów? Po pierwsze trudno sobie wyobrazić bardziej fascynujących i złożonych bohaterów, po drugie rodzina Cegielskiego przyjaźniła się z Rechowiczami (jego ojciec był przez pewien okres chłopakiem ich córki Zuzanny), a mały Max razem z wnukiem małżeństwa bawił się niejeden raz w ich fascynującym domu. W chwili, gdy Cegielski dostaje zgodę na pisanie jedynym świadomym bohaterem historii Rechowiczów jest Hanna, ciężko chory Gaber nie jest w stanie komunikować się ze światem. Hanna jest człowiekiem, który wypiera negatywne wydarzenia ze swojej świadomości, dlatego często się gubi w swojej opowieści, sprawiając Cegielskiemu duże problemy z uszeregowaniem wydarzeń. Bowiem duże znaczenie dla autora ma naszkicowanie tła historycznego, które staje się jednym z bohaterów historii. 

Bar Frykas w warszawskim Supersamie, lata sześćdziesiąte

Książka Cegielskiego w zamierzeniu miała być katalogiem życia Rechowiczów, autor w pewnym momencie z frustracją stwierdza: "ja jednak porzuciłem pierwotną chęć uporządkowania jej życia zgodnie z rytmem mozaik i nie zamierzam stworzyć idealnego katalogu dokonań." Powstaje natomiast mozaika, która może być esejem, reportażem, powieścią, wspomnieniem, dziennikiem i jak w mozaice Rechowiczów wszystkie fragmenty zazębiają się idealnie w skomponowaną z wyraźnym zamysłem całość. Fascynującą i pochłaniającą na długie (albo nie, jeśli czytasz szybko) godziny...

Tutaj znajdziecie rozmowę z Hanną Rechowicz przeprowadzoną przez Jakuba Banasiaka. Natomiast tutaj można przeczytać artykuł Agnieszki Taborskiej o domu Rechowiczów. 

Komentarze