"Uczta bogiń. Kobiety, sztuka i życie" Marii Poprzęckiej

Weź ciekawą koncepcję. Zacznij od zaproszenia czytelnika. Zaproszenia do uczty. Najlepiej dla ciebie jeśli twoi goście będą naprawdę ważnymi postaciami. Dla nich przyjdą następni, zwyklejsi, zainspirowani. Judy Chicago, amerykańska artystka stworzyła swoją instalację zatytułowaną "The Dinner Party", czyli zastawiony trójkątny stół, w którym zastawiono nakrycia przeznaczone dla Elżbiety I, Hatszepsut, Georgie O'Keeffe, czy Virginii Woolf. Celem artystki było przypomnienie o niezwykle istotnym udziale kobiet w historii oraz co podkreśla Maria Poprzęcka, chęć uczczenia kobiet. 

"The Dinner Party" Judy Chicago

Maria Poprzęcka, historyczka sztuki, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, autorka "Uczty kobiet" zainspirowała się pomysłem Judy Chicago, ale także celami, które przyświecały amerykańskiej artystce. Pisząc 12 szkiców artystek i muz artystów chciała przedstawić szerokiej publiczności sylwetki inspirujących, świadomych swojej kobiecości i siły sztuki kobiet. Nie chciałabym w tym miejscu krytykować systemu edukacji, niemniej jednak pozwolę sobię na małą uwagę. W programie szkolnym w ramach lekcji plastyki, czy WOK-u brakuje kobiecych historii. "Ucztę bogiń" możemy traktować jako uzupełnienie edukacji, albo źródło inspiracji i źródło dalszych poszukiwań. Podróżowałam za bohaterkami książki od zdjęcia do zdjęcia przemierzając ocean stron internetowych zaispirowana jakimś faktem przeczytanym w "Uczcie bogiń".

Elizabeth Siddal jako "Ofelia" Millais

Jakie są te krótkie eseje? Napisane lekkim piórem, przyjemne do czytania, pełne anegdot. Trochę zimowych wieczorów przed nami, a krótkie biogramy wydają się idealną lekturą do szklanki herbaty. Jakie są ich bohaterki? Bardzo różne. Miały różny stosunek do kobiecości, feminizmu, rodziny. Łączy je sztuka. Wszystkie były kreatywne. Żadne z nich bierne obserwatorki, kreowały swoje życie, tworzyły swoje dzieła, nierzadko pod wpływem wielkich mężczyzn. Autorka opisuje ich historie z wielką sympatią; staje po stronie swoich boahterek odczarowując ich życiorysy z przypiętych im łatek, tłumacząc ich wybory życiowe bez zbędnego moralizatorstwa.

Lee Miller w wannie Hitlera

Dwanaście kobiet. Dwanaście historii. Każda z tych historii to gotowy sceenariusz na film (niektóre z nich już zrealizowano - Georgia O'Keffee). W zbiorku znajdziemy tylko jedną Polkę-niepolkę Nadię Chodasiewicz-Grabowską-Leger (urodzona w zrusyfikowanej rodzinie o polskich korzeniach, żona Polaka, potem Francuza) i ja mam swoją osobistą teorię dlaczego tak się stało, Maria Poprzęcka planuje napisanie drugiego tomu uczty, przynajmniej taką mam nadzieję. Przeczytanie tej książki mnie wzbogaciło. Dało mi to coś, czego poszukuję w literaturze -  wiedzę i inspirację do dalszych poszukiwań. 

Komentarze