Prowdź swój pług... Kryminał i planowana ekranizacja.

"Kto jest okrutny wobec zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."

Artur Schopenhauer

Książki trafiają do mnie różnymi drogami, poprzez listy najlepszych, które namiętnie kolekcjonuje i staram się na bieżąco czytać, poprzez polecenia znajomych, informacje prasowe o nowościach, recenzje blogerów, czy też przeglądanie bibliotecznych półek w poszukiwaniu ciekawych tytułów. Całkiem niedawno na jednym z portali literackich przeczytałam, że Agnieszka Holland planuje realizację filmu według powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Książkę Tokarczuk od premiery miałam na liście książek do czytania, ale raz po raz odkładałam ją na później. Lubię przeczytać książkę przed obejrzeniem jej ekranizacji. Klamka zapadła. 

Bohaterką powieści jest Janina Duszejko - kiedyś inżynier mostów, obecnie wiejska nauczycielka angielskiego, geografii i dozorczyni domów letniskowych. Ma 60 lat. Jej pasją jest astrologia, a wielką miłością - wszelkie zwierzęta. W okolicy, gdzie mieszka Janina, zaczynają umierać kłusownicy, myśliwi i krzywdziciele zwierząt. Zgonów przybywa a policjanci nie są w stanie znaleźć mordercy. Bohaterka ma własną teorię na temat. Olga Tokarczuk określiła tę książkę tymi słowami: "Napisałam kryminał o walce starszej pani z mordercami, za którymi stoi prawo, rozgrywający się w wietrznej i deszczowej scenerii Kotliny Kłodzkiej". 

Tokarczuk wielokrotnie nazywała swoją książkę thrillerem moralnym. "Dlaczego thriller moralny? Główna bohaterka zadaje sobie pytanie: jak się ma zachować jednostka wobec prawa, które jest nieetyczne? Staje się ona świadkiem porażającego okrucieństwa i przemocy i zanim zacznie szukać własnych rozwiązań, próbuje wszelkich dostępnych legalnych dróg interwencji. Zachowuje się jak praworządna obywatelka troszcząca się o dobro wspólnoty, nie daje to jednak żadnego efektu. Urzędnicy i policjanci zbywają ją także dlatego, że jest tylko schorowaną starszą panią, ekscentryczką, miłośniczką astrologii i nie stoi za nią żadna siła" - mówiła Tokarczuk. Nie odcina się także od podobieństw ze swoją bohaterką. Wiele poglądów bohaterki jest jej poglądami. Książka jest zwróceniem uwagi na prawa zwierząt. Pewnego rodzaju manifestem ekologicznym, przeciwko zabijaniu, kłusownictwu. Stawia pytanie, dlaczego żyjemy w świecie w którym zło wydaje się naturalne.

I można w ten sposób interpretować tę powieść, z całym dobrodziejstwem inwentarza przyjąć jej poglądy do wiadomości, dać się przekonać albo je od razu odrzucić, ale można też postąpić inaczej. Przejść nad nimi do codzienności, czytać tę książkę jako kryminał. Kryminał, którego bohaterka jest niezwykle barwną, można z czystym sumieniem powiedzieć ekscentryczną postacią. Duszejko jest zafascynowana astrologią, nosi stare ubrania, które ktoś chciał wyrzucić, a które przypominają jej modę z lat młodości łącząc przyjemne z pożytecznym. "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to kryminał z wielkim filmowym potencjałem. Bardzo przyjemna lektura z dużą dawką informacji do przemyślenia. 

"O kraju świadczą jego Zwierzęta. Stosunek do Zwierząt. Jeżeli ludzie zachowują się bestialsko wobec Zwierząt, nie pomoże im żadna demokracja, ani w ogóle nic."

Olga Tokarczuk

P.S.  Szczegółowe informacje na temat filmu według tej powieści, np. termin rozpoczęcia zdjęć czy planowana obsada, nie są jeszcze znane. Tymczasem zamierzam obejrzeć nową produkcją Agnieszki Holland "Gorejący krzew" (premiera 3.03 w HBO, nikt mi nie płaci za reklamę). Trzyczęściowy film opowiada o jednym z najważniejszych epizodów w historii komunistycznej Czechosłowacji. Samospalenie Jana Palacha stało się katalizatorem zmian w społeczeństwie.