"Gogol w czasach Google'a" Wacława Radziwinowicza

Spytaj Polaka, co myśli o Rosji. Wysypie z rękawa mrowie stereotypów. Zapytaj Rosjanina, co myśli o Polsce. Uraczy cię słuszną dawką swoich uprzedzeń. Dlaczego mamy w zanadrzu setki stereotypów na temat poszczególnych narodów? Bo nie mamy czasu/ochoty dowiedzieć jakie są naprawdę. Królujemy w szczególności w serwowaniu opiniami o Rosji, słyszymy je w telewizji, a potem najzwyczajniej w świecie bezmyślnie powtarzamy. Lekarstwem na taką przypadłość jest książka Wacława RadziwinowiczaGogol w czasach Google'a”.


Sam autor tłumaczy, że tytuł książki wziął się z pewnego zaskoczenia. "Gogol czy Szczedrin, wielcy pisarze, z ogromnym poczuciem ironii, humoru, takiego smutnego humoru, o Rosji napisali już wszystko. Przez dziesięciolecia, czego się o niej nie powiedziało, to już było u Gogola, to już było u Szczedrina. (...) I mogło się wydawać, że w momencie gdy w Rosji nastaną elektroniczne media, internet, gdzie wszystko można natychmiast opublikować, że te sztuczki, które czynownicy od Gogola stosowali, żeby zamydlić oczy i ocaleć przed gniewem "nacialstwa", no to się już skończyło. Że już tego być nie może. A mimo to jak jedzie prezydent Miedwiediew do Samary, to mu po drodze rozrzucają dynie i melony w polu, żeby udawać, że jest wielki urodzaj. I to jest nagrywane, to jest w internecie, to wszyscy mogą zobaczyć.(...) To znaczy, że mimo wszystko te mechanizmy gogolowskie cały czas działają."*


Rosja, którą opisuje Radziwinowicz to kraj wielu absurdów, są one są częścią natury tego kraju. Tworzą się na granicy trzech zjawisk - mocarstwowości, biedy i korupcji.  Autor opisuje fakt nałożenia grzywny na słowo dolar, karanie za szczerą miłość do ojczyzny, kampania wyborcza lokalnego biznesmena pod hasłem "Bogaty prezydent to bogata republika" czy wydanie przez kremlowskich medyków tajnej broszury pod tytułem "Urzędnik państwowy: zdrowie zawodowe i długowieczność", za pomocą który walczą o cywilizowany wygląd urzędników i jednocześnie obiecują im 150 lat życia. Jako studentce prawa przypadła mi do gustu historia procesu jednego z potomków Stalina, który przegrał, więc możemy bez żadnych konsekwencji  nazywać Stalina krwiożerczym ludojadem.


Znajdziemy tu bulwersujące sprawy z ostatnich lat takie jak wojna w Czeczenii, wstrząsający reportaż na temat ładunków nazywanych "gruz 200", czyli identyfikowaniu przez matki ciał rosyjskich żołnierzy (średnia wieku 19 lat), którzy zginęli w Czeczenii.  Poprzez szkic o Politkowskiej, dzięki której świat dowiedział się więcej o tej wojnie, kobiecie, o której wiemy, że kilka lat później została zamordowana. Politkowska bardzo krytycznie wypowiada się o rosyjskich mężczyznach, "Nas, kiedy jeszcze jesteśmy dziewczynkami, uczą, że chłopa trzeba całe życie pieścić i pielęgnować, wycierać mu nos i nalewać wódkę, byle tylko miał spokój w duszy. A może nawet nie muszą nas uczyć, może mamy to w genach."** Z drugiej strony 42 procent menadżerów w Rosji to kobiety. Z książki wyłania się wspaniały portret dzielnych kobiet, jak pisze autor: "Wszyscy zauważają, że one są takie strojne, eleganckie, ładne, natomiast ich najważniejszą cechą jest dzielność, samodzielność, bardzo duża energia. Ile trzeba mieć siły, żeby ciągnąć to, co one ciągną."*


Radziwinowicz pisze o problemach tego wielkiego kraju, o jego obawach (m.in. przed inwazją Chińczyków, czy terroryzmem), o powszechnym łapówkarstwie, konfrontując te społeczne postawy z historiami pojedynczych ludzi. I w tych ludziach tkwi siła tego kraju, a nie w systemie; w jednostkach dzielnych, żyjących ideami, budzących sympatię. Zwykli obywatele, tacy jak człowiek opiekujący się zwłokami Lenina i znane nazwiska - m.in. wspomniana Politkowska, czy  Ludmiła Aleksiejewa, członkini Moskiewskiej grupy Helsińskiej. Wacław Radziwinowicz zapytany, o to czego mu najbardziej brakuje po powrocie do Polski tak odpowiada:  "Kiedy na jakiś czas przestałem być korespondentem, to stwierdziłem, że w Polsce jest strasznie nudno. To życie oficjalne, polityczne, to co jest w mediach, jest takie szare, nieciekawe. Dziś np. te meteoryty spadły (rozmowa została przeprowadzona 15-go lutego), to już wyskoczył Żyrinowski, że to nie meteoryty, tylko Amerykanie i trzeba im oddać. Oczywiście to bzdura, ale za każdym razem coś się takiego dzieje, co bawi i porusza."* I taka właśnie jest Rosja w książce Radziwinowicza, to kraj, w którym ciągle coś się dzieje, którego różnorodność zaskakuje. Na fali wydawnictw o Rosji "Gogol w czasach Google'a" to jedna z najciekawszych i najbardziej kompleksowych pozycji.


Wydawnictwo Agora organizuje spotkania z Wacławem Radziwinowiczem:
- 8 maja o godz. 18 w Bibliotece Elbląskiej (Elbląg, ul. Św.Ducha 5-7)
- 9 maja o godz. 18 w Bibliotece Manhattan (Gdańsk-Wrzeszcz, al. Grunwaldzka 82)
- 10 maja o godz 17 w księgarnio-kawiarni Głośna (Poznań, ul. św. Marcin 30)
- 13 maja o godz. 11.30 Instytut Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego (Wrocław, ul. Pocztowa 9)
- 14 maja o godz. 18 Księgarnia pod Globusem, (Kraków, ul. Długa 1)
- 15 maja o godz. 11.30 Instytut Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Śląskiego (Sosnowiec, ul. Grota Roweckiego 5, sala 0.2)
- 15 maja, godz. 18 Księgarnio-kawiarnia "Sienkiewicza 27", Katowice

*cytat pochodzi z wywiadu z autorem, zamieszczonego tutaj.
** cytat za "Gogol w czasach Google'a" W. Radziwinowicz, AGORA SA [s. 92-93]
*** autorką zdjęć zamieszczonych w poście jest rosyjska artystka Larissa Korobova

Komentarze

  1. Po takiej recenzji trzeba przeczytać...
    Bardzo rozbudziłaś moją ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie potrafimy niestety wyzwolić się ze schematów i stereotypów, które w nas tkwią. Dlatego warto przeczytać książkę, która zburzy mur przekonań odgradzających nas od rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, czy książka burzy stereotypy. Dla mnie niestety była potwierdzeniem wielu wyobrażeń. O tym, że Rosja to kraj absurdów, sprzeczności itp. wiadomo - po lekturze utwierdziłam się, jak bardzo to istnieje.
      http://pudelka-zapalek.blogspot.com/2014/08/gogol-w-czasach-google.html

      Usuń
  3. Nie potrafimy niestety wyzwolić się ze schematów, które w nas tkwią. Wydaje nam się, że skoro mamy dyplom i wysokie IQ, to doskonale znamy otaczającą nas rzeczywistość.Dlatego trzeba przeczytać książkę, która zburzy mur naszych dotychczasowych przekonań.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz