Utajone miasto.

2009 -  Nagroda Historyczna im. Kazimierza Moczarskiego za najlepszą książkę historyczną

Czy pozycje naukowe czyta się trudniej niż literaturę piękną? Czasami. Ale nie w przypadku "Utajonego miasta. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy (1940 - 1945)" Gunnara S. Paulssona. Dlaczego? Może ze względu na temat, czyli II Wojna Światowa na ziemiach polskich wydaje się polskiemu czytelnikowi niesamowicie fascynujący, w końcu to ostatnia wojna, która zdarzyła się na terytorium naszego państwa. Może ze względu na nowe ujęcie tematu Holocaustu. Autor bowiem poświęcił swoją pracę tematowi pomijanemu w światowych opracowaniach Shoah (pisali o tym, co jest warte podkreślenia polscy badacze), czyli istnieniu w wojennej Warszawie tajnego miasta w mieście, siatki powiązań, między ukrywającymi się po "aryjskiej" stronie Żydami, a ich polskimi pomocnikami.



Nie popsuję wam zabawy idąc zgodnie ze spisem treści. Zacznijmy więc od przedmowy, który zawiera proste wytłumaczenia dla zupełnych laików, co znaczy termin "aryjski", kto to jest "Żyd" wedle Ustaw Norymberskich i niemieckich obwieszczeń. Dalej we wstępie autor zamieszcza bardzo ważne zastrzeżenie, zastrzeżenia bez którego nie można pisać o jakiejkolwiek wojnie, czy tragedii , "Czytelnik znajdzie na tych stronach dobrych i złych Polaków, dobrych i złych Niemców, dobrych i złych Żydów: będą oni osądzani oddzielnie, bez generalizacji. Dziś Polacy stali się po prostu Europejczykami i spodziewam się, że za kilka pokoleń pytanie o to, czy są lepsi, czy gorsi niż inne narody, będzie równie rzadko roztrząsane jak to, czy Baskowie są lepsi od Katalończyków."

Warszawska dzielnica żydowska w przededniu wojny, lipiec 1939

Siatka. Ucieczka. Utajone miasto. Oblężone miasto. Powstanie Warszawskie i jego następstwa. Liczby. Podróż przez wojenną Warszawę była krzepiąca i bolesna jednocześnie. Przytoczone przez świadków relacje były tak plastyczne, że łatwo było wyobrazić sobie trud ukrywania się, poczuć strach, desperację i smutek warszawskich Żydów. To nie jest temat dla mnie nowy temat, a jednak Paulsson mnie zaskakiwał, nie myślałam o ty, co się działo w Warszawie w proponowany przez niego sposób. W przeciwieństwie do wielu pozycji naukowych książka Paulssona napisana jest przystępnym językiem, zawiera mnóstwo ciekawostek z tamtych czasów (między innymi potoczne określenia na osoby wyglądające na Semitów - "wyglądał jak cała synagoga", czy gra słowna jakoby Żydzi byli z Częstochowy, bo często się chowają), różne sposoby ucieczki z getta i fascynujących świadectw.

Powstanie w getcie warszawskim. Deportacja.

Uwagi końcowe. Jeśli szukacie kwestii kontrowersyjnych, dzielących narody to znajdziecie je i w tej książce; autor opisuje antysemickie zachowania warszawskich powstańców. "Utajone miasto" stawia dwa ważne pytania, "dlaczego tak niewielu Żydów zostało ocalonych" i z drugiej strony "dlaczego tak wielu"?Książka Paulssona – choć dotyka również tematów takich jak szmalcownictwo, postawa episkopatu wobec Żydów czy antysemityzm Polaków – nie wzbudziła fali krytyki na podobieństwo tej, z którą spotyka się każda publikacja Jana Tomasza Grossa. Kocham Warszawę i jestem ciekawa jej historii w każdym okresie, dlatego z przyjemnością przeczytałam książkę Paulssona i polecam ją wszystkim ciekawym.

Komentarze