Palestyńskie wędrówki. Książka aktualna.

Nagroda Orwella 2008

W wiadomościach po raz kolejny słyszymy o niepokojach w Strefie Gazy. Aż przykro pisać, ale przyzwyczailiśmy się do tego. Sytuacja jest skomplikowana, dwa narody mieszkające obok siebie nie mogą dojść do porozumienia, różnice między nimi są coraz wyraźniejsze, nikt nie wyciągnie ręki do zgody, Izrael chce budować swoje osiedla na Zachodnim Brzegu, Palestyńczycy się na to nie zgadzają. Palestyna uzyskała status nieczłonkowskiego państwa obserwatora ONZ, co otwiera jej drogę do wystąpienia przeciwko Izraelowi w Międzynarodowym Trybunale Karnym, nie oznacza to jednak, że ONZ uznał państwo palestyńskie. 


W tych trudnych czasach niezwykle aktualna staje się książka autorstwa Raja Shehadeh pt. "Palestyńskie wędrówki", w której znajdziemy bardzo aktualny cytat: "Przez lata dużo czytałem i pisałem o izraelskich planach osadniczych. Wiedziałem, że izraelscy urbaniści pracują nad tym, aby zacisnąć naszym miastom i wsiom pętle na szyjach i odgrodzić je od siebie. Zdarzało się, że podczas lektury przechodził mnie dreszcz: co będzie, jeśli plany dosięgną miejsca, gdzie mieszkam? Co się z nami stanie? Jednak czytanie o czymś to nie to samo, co oglądanie tego na własne oczy. W bezpiecznej izolacji Ramallah nawet nie przeczuwałem zasięgu spustoszenia, jakie powodowała na naszych wzgórzach pełna rozmachu, przyspieszona budowa osiedli wokół mojego miasta."

"Palestyńskie wędrówki" to opowieść prawnika i pisarza, założyciela organizacji Al-Hak (prawda) zajmującej się ochroną praw człowieka, ale przede wszystkim człowieka, który kocha piesze wędrówki po Palestynie, nazywane po arabsku sarhat. W tych podróżach, w tym krajobrazie zawiera się historia jego rodziny (ojca i stryja, który pół roku spędzał mieszkając wśród wzgórz), jego pracy zawodowej (jako prawnik zajmuje się sprawami o własność ziemi), czy spotkań z przyjaciółmi. 

Swoją opowieść zaczyna od znamiennego zdania. "Gdy ćwierć wieku temu zaczynałem swoje wędrówki po palestyńskich wzgórzach, nie przypuszczałem nawet, że przemierzam znikający krajobraz." "Odkąd dowiedziałem się o planach przeobrażenia naszych wzgórz, opracowywanych przez kolejne izraelskie rządy wspierające politykę zakładania osiedli na terytoriach okupowanych, czuję się jak ktoś, kto dowiedział się, że zapadł na śmiertelną chorobę, Teraz, kiedy wędruję po wzgórzach, stale towarzyszy mi świadomość, że mój czas wędrowca dobiega końca. Może choroba, która dotknęła to miejsce, sprawiła, że intensywniej odczuwam wędrowanie, i oduczyła mnie traktowania go jako oczywistości." Ta książka pozwala spojrzeć na konflikt izraelsko-palestyński oczami człowieka, który kocha palestyńską ziemię jak nikt inny.  O Ziemi Świętej nie da się pisać do końca obiektywnie, autor serwuje nam opowieść z palestyńskiego punktu widzenia, piękną opowieść. 

P.S. Wydawnictwo Karakter zapowiada wydanie w styczniu nowej książki Shehadeha pod tytułem "Obcy w domu". 

Komentarze

  1. Ciekawa pozycja, chętnie po nią sięgnę. Skoro interesujesz się tym tematem, może będziesz zainteresowana dokumentem "5 rozbitych kamer" poruszającym podobny temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Film grają obecnie w kilku kinach w Krakowie. Nie byłam jeszcze, ale zapewne się wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za polecenie, obejrzę na pewno:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz