"Mój Michael" Amos Oz

Znowu zacznę z pisanie od historii z książką na kolanach w tle. Siedzę na ławce przed salą wykładową, czytam książkę Amosa Oza "Mój Michael", dosiada się do mnie chłopak z roku, nic do siebie nie mówimy, mijają minuty, w odtwarzaczu kończy mi się płyta, odkładam książkę na kolana, okładką do góry, żeby przełączyć muzykę, chłopak patrzy na okładkę i mówi, "czytasz książkę czarnoksiężnika z krainy Oz". Zachwyciło mnie to określenie. Piękne. Prawdziwe. 


To nie pierwsza książka "czarnoksiężnika", którą czytałam. Nie nazwałabym siebie znawcą twórczości Oza, o nie, ale mam kilka jego książek za sobą i ciągle sięgam po kolejne, a to coś znaczy. Polecałabym zaczęcie czytania twórczości pisarza od jego autobiografii, czyli "Opowieści o miłości i mroku", które jest kluczem do jego twórczości. Z przyjemnością przesłuchałam na audiobooku "Panterę w piwnicy", czyli historię o dorastającym chłopcu i dorastającym państwie Izrael.

 "Idea niekończącego się szczęścia jest tak samo absurdalna jak idea wiecznego orgazmu, który z definicji nie byłby żadnym orgazmem." Amos Oz  

Izraelska pani Bovary, tak krytycy opisują powieść "Mój Michael". Dlaczego? W czym Chana Gonen jest podobna do Emmy Bovary? Dzieli je ponad sto lat (akcja powieści dzieje się w latach 50tych XX wieku), różni miejsce zamieszkania (Chana jest jerozolimką z urodzenia). A jednak obie poślubiają mężczyzn zacnych, aczkolwiek nijakich, dla nich rezygnują z dotychczasowego życia (rezygnacja z siebie jest szczególnie wyraźna w historii Chany). Lata mijają a Chana coraz bardziej zagłębia się w swoje fantazje,  tracąc związek z rzeczywistością. Czuje, że coraz bardziej oddala się od swojego Michaela; "Jakbym była tylko myślą w jego głowie. Jak można mieć nadzieję, że będzie się czymś więcej niż tylko myślą w czyjejś głowie. Jestem prawdziwa, Michael. Nie jestem tylko myślą w twojej głowie".


Amos Oz to naprawdę czarnoksiężnik słowa, cudowny opowiadacz. Pisze niesamowicie, snuje historie tak gładko, jak Mojry przędły nici życia. Porusza najczulsze struny ludzkiej duszy. Kompleksowość swojej bohaterki ukazuje między innymi poprzez jej sny, będące projekcją najbardziej utajonych pragnień. Jak mężczyzna jest w stanie tak doskonale zrozumieć naturę kobiety? Tłumaczy, rozumie, ale ocenę pozostawia swoim czytelnikom. On sam mówił w jednym z wywiadów, że pisząc tą powieść czuł się jak medium, Chana  stała się jego obsesją na czas pisania, wydawało mu się nawet, że w pewnych momentach, kiedy chciał dodać coś od siebie ona mówiła: "Zamknij się i pisz". Amos Oz nie ma wyjścia i opisuje wyjątkową, a zarazem bardzo prostą  historię miłosną, w której tle ukazuje miejsce i czasy, w których się rozgrywa.  Tak jak wszystkie wielkie książki, ma trwałą moc zaskakiwania i hipnotyzowania.

Tutaj możecie posłuchać wywiadu na temat książki udzielonego przez pisarza w języku angielskim.

Komentarze