Kto nie słyszał o Lwie Tołstoju? A kto czytał Lwa Tołstoja? Pokolenie moich rodziców musiało go czytać ponieważ należał do kanonu lektur. Dzisiaj nie czytamy w szkole Tołstoja, bo jego najwybitniejsze powieści są długie, a przecież trzeba przeczytać działa polskich pozytywistów i romantyków (nie mówię, że to źle, ale trochę szkoda), a dzieła Tołstoja są tylko zasugerowane. Oglądamy adaptacje jego dwóch najsłynniejszych, powstałych w tak zwanym "szczęśliwym piętnastoleciu", "Anny Kareniny" i "Wojny i pokoju", ale nie oddają one całego piękna książek (tak na marginesie na jesień zapowiedziana jest premiera "Anny Kareniny" z Keirą Knightly w roli głównej , relację z przygotowywania filmu w języku angielskim można obejrzeć tutaj).
plakat nowej Anny Kareniny
Wakacje to czas na nadrabianie zaległości czytelniczych. W tym roku "Wojna i pokój", a potem "Nędznicy" (na których premierę czekam z niecierpliwością, nic na to nie poradzę, uwielbiam musicale). Do wielkiej powieści Tołstoja podchodziłam z lekką rezerwą, oczywiście liczyłam na doskonały styl, niesamowite ujęcie postaci, ale nie oszukujmy się to są cztery tomy.
Nie chcę szczegółowo opisywać fabuły. Jest jednocześnie prosta i skomplikowana. Pokój i wojna. Pokój i wojna. A w tle historie rosyjskiej arystokracji. Nie na darmo nazywa się tę powieść rosyjską epopeją narodową. Tołstoj przedstawia postawy Rosjan w czasie wojen napoleońskich. Tołstoj nie ocenia swoich bohaterów, za co bardzo go cenię, jedynie na końcu opowieści pozwala sobie na kilka słów swojej opinii na temat historiozofii (moje nowe ulubione słowo). Fabuła jest wspaniała, wielowątkowa i niezwykle wciągająca.
O czym więc chcę opowiedzieć? O kobietach. Pewnie zauważyliście, że lubię pisać o kobietach. W końcu sama jestem kobietą. Wracając do pisarza, Tołstoj rozumie kobiety. Jego Natasza dojrzewa w miarę rozwoju akcji, z rozpieszczonej, naiwnej dziewczynki staje się świadomą swoich uczuć dojrzałą kobietą. Maria, tradycyjna, niezbyt ładna, rozsądna, dobra, kobieta, która potrafi poświęcić się dla rodziny. Matki, które zrobią wszytko, by zapewnić przyszłość swoim dzieciom, a czasem kosztem szczęścia dziecka całej rodzinie.
Arcyciekawą postacią, o której nie możemy zapomnieć jest Sonia, biedna krewna, która zakochała się w synu hrabiostwa. Ludzie, których kocha najmocniej biorą za oczywistość jej zaangażowanie i poświęcenie. Sonia oddaje dla nich całą siebie. Jej pełen altruizmu charakter pozwala lepiej ukazać przywary ludzi, którzy ją otaczają oraz sposób w jaki społeczeństwo traktuje biedną i bezradną dziewczynę, która swoje potrzeby umieszcza za potrzebami innych. I z tego powodu zostaje wykorzystana. Tołstoj nazywa ją "sterylnym kwiatem", jej czystość i piękno sprawia przyjemność innym, ona sama nie czerpie żadnych owoców ze swoich pragnień. Kobieta, która zostaje z mężczyzną, którego kocha, bo opiekować się jego dziećmi, co więcej odnajduje w tym szczęście. Niesamowita kobieta.
Nie chcę szczegółowo opisywać fabuły. Jest jednocześnie prosta i skomplikowana. Pokój i wojna. Pokój i wojna. A w tle historie rosyjskiej arystokracji. Nie na darmo nazywa się tę powieść rosyjską epopeją narodową. Tołstoj przedstawia postawy Rosjan w czasie wojen napoleońskich. Tołstoj nie ocenia swoich bohaterów, za co bardzo go cenię, jedynie na końcu opowieści pozwala sobie na kilka słów swojej opinii na temat historiozofii (moje nowe ulubione słowo). Fabuła jest wspaniała, wielowątkowa i niezwykle wciągająca.
O czym więc chcę opowiedzieć? O kobietach. Pewnie zauważyliście, że lubię pisać o kobietach. W końcu sama jestem kobietą. Wracając do pisarza, Tołstoj rozumie kobiety. Jego Natasza dojrzewa w miarę rozwoju akcji, z rozpieszczonej, naiwnej dziewczynki staje się świadomą swoich uczuć dojrzałą kobietą. Maria, tradycyjna, niezbyt ładna, rozsądna, dobra, kobieta, która potrafi poświęcić się dla rodziny. Matki, które zrobią wszytko, by zapewnić przyszłość swoim dzieciom, a czasem kosztem szczęścia dziecka całej rodzinie.
Arcyciekawą postacią, o której nie możemy zapomnieć jest Sonia, biedna krewna, która zakochała się w synu hrabiostwa. Ludzie, których kocha najmocniej biorą za oczywistość jej zaangażowanie i poświęcenie. Sonia oddaje dla nich całą siebie. Jej pełen altruizmu charakter pozwala lepiej ukazać przywary ludzi, którzy ją otaczają oraz sposób w jaki społeczeństwo traktuje biedną i bezradną dziewczynę, która swoje potrzeby umieszcza za potrzebami innych. I z tego powodu zostaje wykorzystana. Tołstoj nazywa ją "sterylnym kwiatem", jej czystość i piękno sprawia przyjemność innym, ona sama nie czerpie żadnych owoców ze swoich pragnień. Kobieta, która zostaje z mężczyzną, którego kocha, bo opiekować się jego dziećmi, co więcej odnajduje w tym szczęście. Niesamowita kobieta.
Trochę mi smutno bo przeczytałam dwie największe książki
Tołstoja i jakiś czas temu „Sonatę Kreutzerowską”, cóż mi
teraz pozostało? Chyba eseistyka i nowele. Czytałaś coś jeszcze
pióra Tołstoja? Jak już jesteśmy przy Tołstoju to jakiś czas
temu amerykanie nakręcili film pt. „Ostatnia stacja” z Chrstopherem
Plummerem i Helen Mirren. Film jest taki sobie, szału nie ma, ale
nawet nie wiedziałam, że Tołstoj sam w sobie był niezwykle barwną
postacią. Wyklęty przez cerkiew, założycie własnej sekty,
wegetarianin. Coś czuję że sięgnę po jego biografię:)
Pisząc notkę korzystałam z pracy naukowej R. Taorminy z Darmouth University pt. "Sterile Flower. by Leo Tolstoy", dostępnej tutaj.
Czytam właśnie trzeci tom i jestem Tołstojem zachwycona! Na pewno podzielę się wrażeniami po skończeniu lektury, tymczasem lecę poznawać pozostałe karty tego bloga. Ala
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wrażenia i zapraszam na bloga:) Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuń