Przepytując Helenę Bonham Carter

BONHAM CARTER: "Fuck it" is my guiding philosophy.

Interview Magazine opublikował wywiad z Heleną Bonham Carter. Nie powinno to dziwić, bo zbliża się premiera kolejnej koprodukcji trio Tim Butron - H.B.C - Johnny Depp pt. "Mroczne cienie" (zwiastun na końcu postu). Nie mogę się wręcz doczekać historii wampira, rodem z końca XVIII wieku, który pojawia się w latach siedemdziesiątych. Plus niesamowita obsada - Michelle Pfeifer, Eva Green, Johnny Lee Miller - uwielbiam!, Jackie Earle Haley. Możecie się spodziewać recenzji filmu na moim blogu... wkrótce:)

BONHAM CARTER: Mój synek Billy pyta mnie: "Jutro będziesz królową, czy czarownicą?" Pomyślałam, cóż, takie jest mniej więcej moje życie.

Wracając do wywiadu z magazynu Interview, który przeprowadził Daniel Radcliffe (nie wydaje mi się, żebym musiała komukolwiek go przedstawiać, ale niech stracę, tadaam - odtwórca tytułowej roli w serii Harry Potter).  Dlaczego Helena? Uważam ją za osobę niezwykle intrygującą i odważną, a przede wszystkim szanuję ją za to, że ma odwagę być sobą na przekór Hollywódzkim wzorom. 


RADCLIFFE: Myślę, że ludzie postrzegają twoją karierę jako dwie części, pierwsza kiedy grasz rodzaj niewiniątka. A potem jest to wyobrażenie, że mniej więcej od czasu, gdy spotkałaś Tima [Burtona], zaczęłaś robić się dziwna. Ale ja wiem, że byłaś dziwna na długo przedtem. 

BONHAM CARTER: Od początku byłam dziwna. Cóż, nie zawsze możesz się spodziewać, że ludzie cię zrozumieją. I myślę, że to naprawdę zamieszało mi w głowie, bycie znaną wtedy, kiedy tak naprawdę nie wiesz kim jesteś. Byłam tak śmieszna, że czasami potrafiłam czytać swoje recenzje i wyszukiwać jak zostałam opisana i pytać się, "Och, to jestem ja?" Nie można pozwolić zdefiniować się komuś, kto spotkał cię na 15 minut.


RADCLIFFE: (...) Możesz mówić o "Mrocznych cieniach"? Tak naprawdę to nie znam serialu - 

BONHAM CARTER: Też go nie znałam. Wiedziałam, że Tim biegał ze szkoły do domu, kiedy był dzieckiem i oglądał "Mroczne cienie", które były naprawdę kiepską operą mydlaną z gatunku tych gotyckich, umiejscowioną w latach 70tych. To historia Barnaby'ego Collinsa, nieszczęśliwego wampira, opornego wampira.

RADCLIFFE: Och, super! I ty grasz Dr. Julię Hoffman?

BONHAM CARTER: Gram psychiatrę rezydenta, która jest alkoholiczką. To dosyć dziwna rodzina... Barnabus Collins powstaje z trumny i powraca do rodziny. Nie było go przez 200 lat. A Michelle Pfeiffer jest, tak mi się wydaję, jego pra-siostrzenicą w siódmym pokoleniu.
(...)
Trochę się martwiłam, kiedy czytałam scenariusz, bo jest tam rola seksownej czarownicy. Na początku produlcji, przed obsadzaniem ról Tim powiedział, "Powinniśmy zrobić sobie przerwę, bo ty masz okazję pracować z innymi reżyserami, a ja nigdy nie pracuje z innymi aktorami." Powiedziałam, "W porządku, rozumiem." (...) Jestem na czerwonym dywanie na Złotych Globach i Dick [Zanuck, producent] podchodzi do mnie (...) i pyta, "Czytałaś to?" A ja na to "Tak, ale on nie chce żebym w tym grała." On na to, "Nie, nie. Ty jesteś lekarką..." Ja mówię "Angelique, seksowana wiedźma, prawda?" "Nie, nie Angelique. Ty jesteś Dr. Hoffman." Doktor Hoffman! Psychiatra alkoholik!"

RADCLIFFE: [O Harrym Potterze] Nigdy nie pojawi się rola, która mnie do końca oddzieli od 10 lat grania postaci, którą kochałem, wiesz o czym mówię? I nie chciałbym być do końca od niej oddzielony.

BONHAM CARTER: Myślę, że z czasem będziesz, kochanie.

RADCLIFFE: Naprawdę?

BONHAM CARTER: Szczerze, ludzie mają krótką pamięć. Absolutnie.

RADCLIFFE: W tym rzecz. Właściwie myślę, że większość ludzi. Za 10 lat, mam nadzieję, będę tylko kolejnym aktorem występującym w filmach.

BONHAM CARTER: Będziesz inny. Będziesz inny od osoby, którą byłeś. Ciągle wzrastasz. Zawsze będziesz miał swoją młodość, oczywiście, jeśli chcesz. Ale możesz to umacniać. Możesz zatrzymać to tylko w swojej głowie. To nie ma znaczenia. Ale najlepszą rzeczą jest to, że robisz to, bo to kochasz" 

Trailer filmu "Mroczne cienie".

Cały wywiad z Heleną Bonham Carter do przeczytania po angielsku tutaj.
Pierwsze trzy zdjęcia zamieszczone w poście są autorstwa Petera Lindbergha.
Pozostałe zdjęcia pochodzą z kampanii Marca Jacobsa (Helena dostała propozycję pracy u niego po tym jak pojawiła się na czerwonym dywanie w butach różnego koloru).

Komentarze

Prześlij komentarz