"Paw królowej" D. Masłowska

MC Dorota znów w akcji...


Lubię styl Masłowskiej. Teraz nawet bardziej niż w przypadku "Wojny polsko-ruskiej po flagą biało-czerwoną". Jest oryginalna, snuje monologi ozdabiane rymami, zwykle częstochowskimi, które układają się w swoisty rytm zbliżony do utworu hip-hopowego. Autorka opisuje życie swoje po wydaniu "Wojny..." i po przeprowadzce do stolicy. Po raz kolejny zwraca się do opisywania zwykłych ludzi i robi to w sposób mistrzowski, tworzy wachlarz postaci, które są jednocześnie zwykłe i barwne. Uczta. 


"Powtórzmy więc raz jeszcze, gdyby więc chcieć streścić powyższego fragmentu treści, ukazany w niej jest z ogólnej perspektywy czas przeszły: główny bohater piosenki w finansowej znajdując się opresji,  usiłował poprzez machinacje etycznie niepewne dodać rumieńców przebiegowi swojej kariery zdaje się, że bezskutecznie. Słowo mogące odbiorcy sprawić problemy to „priorytet”: coś pierwsze, coś najważniejsze. Informacja ta powstała z pieniędzy Unii Europejskiej. Ma na celu obronę praw i potrzeb osób mniej lub wcale nieinteligentnych."

Komentarze