"O fotografii" S. Sontag

Mistrzostwo eseistyki.

Niezwykle ważna i oryginalna książka. Wszystkie przyszłe dyskusje na temat roli fotografii będą musiały zaczynać się od niej”. John Berger


Im więcej czytam o fotografii, tym częściej trafiam na odwołania do eseistyki Susan Sontag. „O fotografii” to najsłynniejszyt zbiór esejów, jaki wydała w swoim życiu. Doskonały styl uzupełnia pełne profesjonalizmu teksty, okraszone dodatkowo cytatami z filozofów i odwołaniami do innych gałęzi kultury. Sontag zaczęła swoją książkę od porównania fotografii do platońskiej jaskini, to tylko próbka jej inteligencji. Niech fragmenty mówią same za siebie.

Fotografie - to chyba najbardziej tajemnicze przedmioty, które tworzą i zespalają nowoczesne środowisko. Zdjęcia są wszakże uchwyconymi fragmentami przeżyć, ale aparat fotograficzny stanowi idealne narzędzie świadomości w jej zaborczych dążeniach.

Fotografowanie jest równoznaczne z przywłaszczaniem sobie zdejmowanego przedmiotu. Oznacza to wchodzenie w pewien stosunek, który kojarzy się nam z poznaniem, czyli zawładnięciem.

Fotografowanie stało się dziś rozrywką niemal równie masową co życie seksualne czy taniec. Oznacza to, że podobnie jak sztuka masowa, fotografia w rękach większości ludzi wcale sztuką nie jest. Stanowi przede wszystkim rytuał społeczny, ochronę przed lękiem i narzędzie władzy.

Zawsze uważałam, że fotografia jest czymś nieprzyzwoitym- i to mnie najbardziej pociągało - pisała Diana Arbus - a gdy po raz pierwszy zrobiłam zdjęcie, czułam się bardzo perwersyjnie".

Fotograf zarazem rabuje i przechowuje, denuncjuje i konserwuje.

W roku 1915 Edward Steichen sfotografował butelkę mleka na schodach przeciwpożarowych, dając nam przykład zupełnie odmiennego rozumienia „pięknego zdjęcia".


Komentarze