Żart - Milan Kundera

Nie łatwo jest pisać o książkach symbolach, ulubionych pozycjach rzeszy czytelników, książkach ciągle aktualnych i docenianych.


Tytułowy żart to mała karteczka, którą bohater wysyła do swojej dziewczyny. Treść jest banalna: "Optymizm to opium dla ludu! Zdrowy duch zalatuje głupotą! Niech żyje Trocki! Ludwik." Kilkoma zdaniami autor i bohater wykpiwają bezlitośnie idee stalinizmu. Chociaż krytyczne odniesienia do stalinizmu są oczywiste, w przedmowie autor stwierdza: Oszczędźcie mi swojego stalinizmu. Żart to historia miłosna.

Milan Kundera to pisarz bezsprzecznie genialny, w raptem dwustu stronicowej książce zamieszcza analizę stosunków społecznych w Czechach na przestrzeni kilkunastu lat. Barwnie opisuje rzeczywistość socjalistyczną w kraju Pepików. Nie szczędzi ironii i humoru. Nie mniej jednak Czech jest także doskonałym znawcą ludzkich charakterów, dlatego warstwa uczuciowa w niczym nie odstaje od analiz społecznych.

"Żart" został przeniesiony na ekrany w 1968 roku przez przedstawiciela czeskiej nowej fali Jaromila Jiresa, jednak film został zdjęty z ekranów z powodu wkroczenia Armii Radzieckiej w czasie praskiej wiosny.

Obecnie Kundera mieszka w Paryżu, pisze po francusku i zabrania tłumaczenia swoich najnowszych dzieł na czeski, czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć dlaczego?

Komentarze

  1. Byc może zakaz tłumaczenia wywołany jest pewnym incydentem. Kundera został oskarżony o wpspółprace z komunistami. Może tu "leży pies pogrzebany".
    "Żartem" zachwyciłam się w liceum i uwazam, że jest o wiele lepszy od osławionej "Nieznośnej..."
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. zakaz, jaki wprowadził Kundera odnośnie tłumaczeń swoich utworów na język czeski, sięga okresu o wiele głębszego, niż "sensacje" dotyczące jego współpracy z partią. Skromnie sądzę, że sprawa ma o wiele głębsze podłoże i związana jest raczej z jego stosunkiem do władz wówczas, z którymi zrywał dwukrotnie (był przecież, jak pamiętamy członkiem czechosłowackiej partii socjalistycznej dobrowolnie) a późniejszą władzą, jaką postrzegał w kształcie schedy po starym systemie - miał zadrę z pewnymi środowiskami, a takie rzeczy raczej trudno się "prostuje". Do tego należy być może dołączyć artystyczne ego pisarza, połączone z uznaniem międzynarodowym i jego ambicjami. Kto wie? Bynajmniej nie mieszałbym do tego sprawy współpracy z czechosłowacką ubecją, czyli stb. Ważniejsze jest dziś skupienie się nad sensami jego utworów i tu zgadzam się z wieloma przedmówcami, że warto i nawet trzeba poznawać i dyskutować o uniwersalizmie Kundery, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz