"Warunek" Eustachy Rylski

Nie spodobał mi się Rylski za pierwszym razem. A było to kilka lat temu "Po śniadaniu". Jako zapamiętała wielbicielka talentu Trumana Capote, byłam na Rylskiego najzwyczajniej w świecie obrażona. Obraziłam się, wadziłam z Rylskim i nie chciałam wracać. Aż do mojej ręki trafiła powieść "Warunek". 


Barwna historia ucieczki dwóch nienawidzących się żołnierzy armii napoleońskiej w 1812 roku. Dwaj mężczyźni, którzy bardziej różnić się nie mogli, zakochany w wojence arystokrata i syn popa służący jako frontowy kurier. Muszą sobie zaufać, aby przeżyć. 

Rylski wprowadza nas w świat barwnych bohaterów uwikłanych w związki niemożliwe. Jego język, oryginalny i błyskotliwy, zawłaszcza i nie wypuszcza do ostatniej strony. Proza Rylskiego jest odkrywcza i tak inne od wszystkich innych polskich pisarzy. Tło historyczne, które wybrał dla swojej historii, tak niewykorzystane jest doskonałym uzupełnieniem treści. Najlepsza książka pisarza, dzieło, dzięki któremu wrócił do moich łask. 

Komentarze