Piesek przydrożny - Czesław Miłosz

Nagroda Nobla w 1980 roku.
Nike w 1998 roku.
W 1994 odznaczony Orderem Orła Białego. 
2011 - setna rocznica urodzin pisarza
2011 - rokiem Czesława Miłosza.


Właśnie za "Pieska przydrożnego" nagrodzono wielkiego pisarza Nagrodą Nike. To jedna z najpiękniejszych kompilacji poetycko - esejowych, jaką zdażyło mi się czytać. Zawiera zarówno wiersze poety, jak i publikowane w "Tygodniku Powszechnym" - "tematy do odstąpienia", na ten mistrzowsko związany cykl składają się obrazki, wspomnienia, anehdoty, małe traktary teologiczne, obsesje i niepokoje. 

Dziwią mnie te sejmowe i publicystyczne debaty, czy Miłosz był polski, czy nie, nasz czy czyjś inny. Są niesmaczne i bezpodstawne, wyrywanie zdań z kontekstu, i nadawnie im dodatowych znaczeń świadczy o rażącej nieznajomości poety. Autora choćby "Zniewolonego umysłu", chyba najlepszej krytyki postaw autorów wobec totalitaryzmu. 

Miłosz pisze o wszystkim - począwszy od religii, poprzez erotykę, pisarstwo, na rozważaniach o przemijaniu skończymy. "Piesek przedrożny" to żaden moraliet, nie usłyszych tu fałszywie wygrywanych tonów. Ta książka zdaje się być nauką dla kolejnych pokoleń pisarzy i nie tylko, rozważaniami doświadczonego człowieka, któy chce podzielić swoją życiową mądrością. Doskonały sposób w jaki podaje nam swoje rozważania, niczym najwykwintniejsze dania, gwarantują prawdziwą ucztę. 

Na koniec mały fragment, dla zachęty. Podejrzenie Możliwe, że Polacy nie umieją pisać powieści, dlatego, że nie interesują ich ludzie. Każdego z nich obchodzi tylko jego własna osoba i Polska. A jeżeli nie Polska, jak w literaturze romantycznej, zostaje tylko własna osoba.


Komentarze