Łaskawe - Littell


Trudno oceniać powieść uważaną powszechnie za kontrowersyjną. Zwykle staram się nie czytać wcześniej recenzji, by nie dać sobą manipulować, czy w jakikolwiek sposób się sugerować. Tym razem do przeczytania miałam ponad tysiąc stron i w miarę czytania coraz bardziej ciekawiło mnie co inni myślą o tej powieści.



"Łaskawe" to historia Maximiliana Aue, oficera SS. Razem z nim przemierzamy wojenną Europę wzdłuż i wszerz. Autor opisuje oczywiście Trzecią Rzeszę, ale także okupowaną Polskę, Francję, Węgry, tereny Rosji Radzieckiej. Główny bohater jest przenoszony z miejsca na miejsce, nadzoruje między innymi Obozy Koncentracyjne w Auschwitz, a także oblężenie Staliningradu. 

Najszerzej komentowanym wątkiem powieści są homoseksualne i kazirodcze skłonnośći bohatera, tak przy okazji moim zdaniem tłumaczenie homoseksualizmu bohatera jest bardzo tendencyjne i naciągane. Ocena "Laskawych" jedynie ze względu na opisowaną niezbyt szeroko sferę seksualną odsuwa czytelnika od oczywistego porównania stopnia degeneracji bohatera do stanu Niemiec pod władzą nazistów. 

Wojna w powieści Littella ma iście kafkowski wymiar. Subtelni intelektualiści, przyjaciele doktora Aue, rozprawiają jak wytłumaczyć Endlusung w sposób filozoficznie logiczny. Większość z nich to idealiści, tylko niektórzy to pragmatycy  próbujący jak najwięcej zyskać w rzeczywistości Trzeciej Rzeszy, a w tle dzieje się wojna totalna, w której problemem są braki miejsc na groby i braki w amunicji. Zerwanie wszelkich rodzajów tabu, na których opierało się dziewiętnastowieczne i międzywojenne społeczeństwo, sprawie, że z wielką siłą rodzi się niczym nieograniczone zło totalne, a wykształcenie i intelgenckie ciągoty  to tylko elegancka, ale nic nie warta otoczka.

Napisanie tej powieści z pewnością wymagało od autora włożenia wielkiego wysiłku w poszukiwania histriograficzny i między innymi za to należała się autorowi Nagroda Goncourtów. Niemniej jednak w miarę czytania, pomimo niezaprzeczalnego talentu do intrygowania i zarzymywania czytelnika przy lekturze, można odnieść wrażenie, że autor ma wyraźne ciągoty grafomańskie. Mimo to "Łaskawe" warto znać i wyrobić sobie własne zdanie na ich temat.

Komentarze