Trawa śpiewa - Doris Lessing

Kobiecy Nobel 

Podróż z Warszawy do Krakowa trwa 3 godziny. Wystarczyła mi tylko jedna, by przeczytać debiutancką powieść mojej ulubionej  - na równi z Jelinek, choć są diametralnie rożne - noblistki. Stało się to impulsem do napisania krótkiej notki o noblistkach, bo przecież nieczęsto kobieta zdobywała literackiego Nobla.  


Pierwsza noblistka to Selma Lagerlöf. Autorka książki dla dzieci pt. "Cudowna podróż". Szwedka. Kolejną laureatką była Grazia Deledda. Włoszka z pasja opisująca rodzinną Sardynię. Najbardziej znaną książką kolejnej laureatki, Norweżki, jest saga pod tytułem "Krystyna, córka Lavransa". Autorką była Sigrid Unset. Pierwszą nagrodzoną Amerykanką była Pearl Buck. Pisząca głównie o Chinach aktywistka walcząca o prawa człowieka. Prywatnie mama ósemki dzieci, w tym siódemki adoptowanych. Do jej najważniejszych utworów należą: "Spowiedź Chinki" i "Cesarzowa".  


Pierwsza nagrodzoną poetką była Chilijka, Gabriela Mistral. Była pierwszym laureatem pochodzącym z Ameryki Łacińskiej. Jej zbiory to między innymi: "Sonety śmierci", czy "Karczowanie". Pierwszą nagrodzoną przez kapitułę Niemką była Nelly Sachs, która ze względu na swoje żydowskie pochodzenie zmieniła obywatelstwo na Szwedzkie. Sachs w swojej poezji odkrywała martrologię Żydów w czasach hitleryzmu, opisywała także swoje własne poszukiwanie sensu życia w ideologii chrześcijańskiej i żydowskiej.

Tematykę zbliżoną do Lessing (o której powinien być ten post) jest pochodzaca z RPA córka żydowskich emigrantów Nadine Gordimer, opisująca aparthaid ale także inne problemy państw afrykańskich. Kolejną laureatką jest amerykanka Toni Morrison, laureatka prestiżowego Pulitzera za "Oszukaną". Morrison opisuje problemy czarnej amerykańskiej społecznośći.

Wisława Szymborska, czyli polski akcent w tym korowodzie. Niesamowita, wrażliwa poetka. U nas kontrowersyjna, przez skłonność polaków do porównywanie, komu się bardziej, a komu sie mniej należało. Mimo wszystko Szymborska każdym tomikiem udowadnia, że jest wielka. 

Elfriede Jelinek otwiera trójkę najświeższych laureatek, w dodatku moich ulubienic. Austriaczka, której ostrze pióra nie oszczędza nikogo, była wielkim zaskoczeniem, ale jak najbardziej zasłużonym i odważnym. Doris Lessing, czyli starsza pani, o niezwykłej wrażliwości. Lessing z wielkim pietyzmem krytykuje polityków, wspiera walkę z pozostałościami kolonializmu, dyskryminacją oraz opisuje kobiece przeżycia. Słów nie starcza, żeby wystarczająco ją wychwalić. I na koniec Herta Mueller. Wielka pisarka pisząca charakterystyczny, poetyckim i trudnym w odbiorze językiem. Skupia się na problemach mniejszości niemieckiej w Rumunii, ale także o brutalnych metodach Securite.  

Ach, niesamowitym wyzwaniem byloby przeczytanie najważniejszych książek każdej z nich. To jest myśl, szkoda tylko, że cierpię na chroniczny brak czasu...



Wracając do Lessing pozwolę sobie zacząć od przytoczenia werdyktu Noblowskiej Kapituły:
...jej epicka proza jest wyrazem kobiecych doświadczeń. Przedstawia je z pewnym dystansem, sceptycyzmem, ale też z ogniem i wizjonerską siłą.

Kwintesencja Doris Lessing, której styl jest niezmiennie zachwycający od pierwszej, wydanej w 1950 roku powieści, wydana w Polsce dopiero w 2008 roku. To przenikliwe studium młodej kobiety, Mary, żony skromnego farmera Dicka. Pokazuje w retrospektywie jej życie. Na początku z notatnki zamieszczonej w gazecie dowiadujemy się, że Mary nie żyje. Następnie pisarka wprowadza nas w świat młodej Afrykanerki i jej nieszczęśliwego małżeństwa. To bardzo prawdziwe i w pełni dojrzałe studium umysłu kobiety na tle społecznych zachamowań, podziału na klasy i dyskryminacji rasowej. Afryka lat pięćdziesiątych. 
 
Cud, miód, malina, z łyżeczką dziegciu, która dodaje jej tylko realizmu. 6/6

Komentarze

  1. Niemożliwością, fascynujacą sprawą jest fakt, że czytamy podobne/takie same ksiązki :) Właśnie zabieram się za "Złego":) Czytałam Rottenberg, Kosińskiego- chciałambym przeczytać Fabera, Sonntag...Pozdrawiam jakże serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz